,,Dzieciństwo jest dobre dlatego,
że każdy dzień zaczyna życie na nowo,
bez ciężaru dnia wczorajszego”
(Anna Kamieńska).
Bycie dzieckiem to wcale nie jest dziecinne prosta sprawa. Świat widziany oczami dziecka zmienia się niemal codziennie. Dzieci są najlepszymi nauczycielami, którzy uczą nas jak się śmiać, kochać i cieszyć z małych rzeczy. Potrafią wydobyć z nas to co najpiękniejsze obdarowując swoim niewinnym uśmiechem. Niezmiennie jednak najpiękniejszym widokiem dla dziecka jest uśmiechnięta twarz mamy i taty. Dziecko potrafi bez skrępowania afiszować się ze swoimi emocjami okazując tym samym radość, smutek i gniew. Jest niesamowicie czyste i szczere w tym co robi, a jego serce wolne od gniewu i frustracji.
Drzewo staje się w swoim pniu silne i odporne dopiero wtedy, gdy ma silne korzenie oraz bujną koronę łapiącą życiodajne światło. Jako rodzice czasem gubimy balans między wzmacnianiem fundamentalnego poczucia bezpieczeństwa i wsparcia dla dziecka a podsycaniem jego ambicji i inwestowaniem w jego rozwój.
Jak mawiał Arystoteles, najlepszy jest często „złoty środek”, czyli umiar i równowaga w podejściu do spraw życia. Nieumiarkowanie w jednym sposobie wychowania prowadzi do skrajności, a czasem również do kłopotów. Jest tak zarówno w sytuacji dzieci „zostawionych na podwórku przez całe dnie samym sobie”, jak i tych trzymanych „pod kloszem” i „dowożonych suv’ami na niezliczone zajęcia dodatkowe”.
Ogrodnikami naszych dzieci jesteśmy my – dorośli. To, co w nich zaszczepimy i czym je nakarmimy wpływa na to, jakimi ludźmi się staną, jak odnajdą się w otoczeniu i wreszcie, jaką wartość przyniosą światu.
(źródło: tekst Danuta Jacoń, psycholog, psychoterapeuta https://ostrzegamy.online/aspiracje-i-wplywy-rodzicielskie/ ).
Od wartości i zasad, na których opieramy się tworząc nasz styl wychowawczy zależy kim będzie nasze dziecko. Każdy z nas pragnie wychować dzieci na szczęśliwych, decyzyjnych, pewnych swojej wartości ludzi. W codziennym życiu spotykamy rodziców wspierających swoje dzieci, którzy stoją przy dziecku i wspierają jego rozwój oraz rodziców tzw. „nadopiekuńczych”, którzy swoją nadopiekuńczością wyrządzają krzywdę swojemu dziecku i hamują jego rozwój.
Nadopiekuńczy rodzice nie tyle opiekują się dziećmi i wychowują je, co stają się ich osobistymi ochroniarzami. Ponadto nadopiekuńczość wobec dzieci wiąże się często z koncentracją rodzica na dziecku do tego stopnia, że rodzice bardzo często rezygnują z własnych potrzeb. Nadopiekuńczy rodzice hamują rozwój fizyczny i społeczny dziecka. Nie radzi sobie ono z wymaganiami otoczenia, czuje lęk przed światem, a do tego często jest samotne i nielubiane przez rówieśników.
Nadopiekuńczy opiekunowie zazwyczaj uznają, że ich sposób jak wychować dziecko jest najwłaściwszy. Dzieci nadopiekuńczych rodziców muszą mierzyć się z wieloma poważnymi trudnościami. Nadmierna ochrona powoduje, że nie nadążają one za rozwojem fizycznym i społecznym swoich rówieśników. Wyręczanie sprawia, że stają się one bardzo niesamodzielne i bierne. Często są zawstydzane i wystawiane na pośmiewisko, na przykład kiedy nadopiekuńcza matka nieustannie przyprowadza je i odbiera ze szkoły, mimo że mogłyby już chodzić same. Nadmiernie chronione dzieci wyrastają na nieradzących sobie dorosłych, biernych i pełnych lęku przed światem. Są niesamodzielni, ponieważ wieloletni przekaz płynący od matki brzmiał: „beze mnie sobie nie poradzisz”. Nie potrafią iść za głosem własnych potrzeb, często nawet nie potrafią ich rozpoznać. Trudno się dziwić, skoro przez całe lata wszystko ustalała nadopiekuńcza matka.
Wspieranie dziecka w samodzielności to niełatwe zadanie! Wymaga od rodziców świadomości przeżywanych trudności i towarzyszących mu w tym uczuć. Każde działanie rodziców, to co do dziecka mówią i na jakie doświadczanie mu pozwalają, ma wpływ na to, jaki będzie mieć obraz samego siebie. Są dwa rodzaje samodzielności: samodzielność funkcjonalna polegająca na samodzielnym wykonywaniu czynności życiowych oraz samodzielność w podejmowaniu decyzji. Obydwie są bardzo potrzebne w życiu codziennym i można je wspierać na każdym etapie rozwoju dziecka. Wiąże się to z koniecznością podjęcia przez rodzica ryzyka: związanego ze szkodą materialną (rozlaniem herbaty na biały dywan), czasową (spóźnieniem się do pracy) czy też podjęciem ryzyka emocjonalnego (przeżywaniem rozczarowania dziecka w przypadku nietrafionego wyboru szkoły, kolegi). Uniemożliwianie dziecku samodzielnego działania jest wyrządzaniem mu krzywdy. Kiedyś bowiem będzie musiało żyć bez oparcia rodziców.
Przedstawiamy 8 zasad dla rodzica wspierającego:
1. Szanuje potrzeby swoich dzieci. Stara się zaspokajać je nie zapominając o potrzebach własnych i innych członków rodziny
2. Daje odczuć dziecku, że wszystkie jego emocje są akceptowane, także te trudne. Natomiast nie akceptuje szkodliwych zachowań podyktowanych np. złością. Pokazuje jak radzić sobie z emocjami nie krzywdząc innych
3. Przyznaje dzieciom prawo do samodzielnego rozwiązywania problemów
4. Pozwala na dokonywanie własnych wyborów i ponoszenie ich konsekwencji – oczywiście wyjątkiem są sytuacje zagrożenia zdrowia lub życia dziecka i innych osób
5. Zachęca dzieci do współpracy i pomocy, robiąc to z szacunkiem
6. Stwarza warunki do słuchania empatycznego, czyli słuchając stara się wejść w świat dziecka, z intencją poznania go i zrozumienia, bez przykładania własnych miar i pochopnego oceniania
7. Jest nastawiony na dialog, wspólne rozwiązywanie kwestii spornych, negocjowanie i wypracowywanie rozwiązań korzystnych dla każdego członka rodziny
8. Zdaje sobie sprawę, z tego, że problemy w rodzinie muszą wystąpić, ponieważ niesie je ze sobą życie. Jest gotowy szukać dla nich twórczych rozwiązań.
(informacja zaczerpnięta ze strony internetowej: https://dziecisawazne.pl/jak-byc-wspierajacym-rodzicem/ – wg . Katarzyny Gołubińskiej).
Kiedy pozwolimy dziecku doświadczać konsekwencji swoich wyborów, to nauczymy je brania odpowiedzialności za swoje decyzje. Kierując się zasadami rodzica wspierającego stworzymy człowieka aktywnie uczestniczącego w rozwiązywaniu problemów.
W dzisiejszym artykule przybliżyliśmy Państwu dwa typy postaw rodzicielskich: typ pozytywny czyli rodzice wspierający dziecko (współdziałanie z dzieckiem) oraz typ postawy rodzicielskiej negatywnej tzw. rodzice nadopiekuńczy (postawa nadmiernie chroniąca).
W dalszych naszych rozważaniach, artykułach postaramy się przedstawić inne postawy rodzicielskie, które mają znaczący wpływ na rozwój dziecka i jego dalsze wybory życiowe.
Na koniec naszych spostrzeżeń jak ważną rolę w życiu dziecka pełnią jego rodzice i jaki mają wpływ na jego rozwój obejrzyjcie poniższy filmik, który podsumuje to wszystko o czym dziś wspomnieliśmy w artykule.