Macierzyństwo bywa trudne, pozbawione lukru i pełne zawiłych dróg. Ale i tak jest największą przygodą w życiu kobiety.
Gdy rodzi się dziecko, projektujemy jego przyszłość. Matka trzyma w rękach ważący kilka kilogramów cud i zastanawia się, kim będzie. Obolała po porodzie lub cesarskim cięciu czuje motywację, która pcha ją do przodu, choć wie, że nie zawsze to się zdarza. Bywa ciężko. Nie tylko fizycznie. Musi wspinać się na granicę swojej cierpliwości. Uczy się pokory. Docenia poświęcenie swojej matki. Bo na własnej skórze czuje, co to znaczy wydać na świat życie.
Matka dla dziecka jest wszystkim. Trzyma je za rękę, gdy stawia pierwszy krok. Bije brawo, gdy wypowiada pierwsze słowo. Cieszy się, gdy staje się samodzielne. Dziecko i matkę łączy nie tylko miłość, ale też przyjaźń. Matka jest jego najwierniejszym fanem.
Widzi rzeczy, których nie dostrzegała przed ciążą. Zachwyca się śpiewem ptaków, samolotem, kropkami na biedronce. Okazuje się, że świat jest pełen cudów, a każda chwila warta celebrowania.
Mały człowiek zadaje wiele pytań. Te najprostsze okazują się najtrudniejsze. Musi dać mu odpowiedzi, więc rozkłada ją otaczająca rzeczywistość na czynniki pierwsze. Przewartościowuje swoje życie. Uczy się siebie na nowo.
Macierzyństwo to także druga szansa. Matka może dać dziecku wszystko to, czego zabrakło w jej domu. Patrzeć, jak popełnia swoje błędy i się z nich podnosi. Nie uchroni go przed nimi, choć bez wahania oddałaby za niego życie. Matka też je popełnia, bo jest tylko człowiekiem.
Może inni widzą w tobie – “madkę”, “500 plus”. Nieważne, co mówią. Ważne, że ty wiesz, ile znaczy ten człowiek, którego nosiłaś dziewięć miesięcy pod sercem.
Macierzyństwo pozwala nam przeżywać świat na nowo. To jak drugie życie, tylko widziane oczami dziecka. A, że rzuca nam kłody pod nogi? To nic nie zmienia, bo i tak podnosisz się po upadku i idziesz dalej. I za to mamom należy się pomnik.
Robisz wszystko, by wyrósł na dobrego człowieka, więc tłumaczysz i wspierasz na każdym kroku. Przeżywasz jego sukcesy i porażki. Jesteś z nim na dobre i na złe. I choć jednego dnia wydaje ci się, że dałaś już z siebie wszystko, następnego dajesz jeszcze więcej. Bo na tym polega bezwarunkowa miłość.